Gra miejska | Łódź, 1 czerwca 2008
TWÓRCY | LINKI | WSPOMNIENIA
W każdym mieście jest historia, która bardziej od innych nadaje się do wykorzystania w grze. W Łodzi wszyscy znają opowieści o niesamowitym rozwoju przemysłu włókienniczego, ale już późniejsze dzieje miasta nie są znane powszechnie. Właśnie tam znaleźliśmy naszą perełkę – historię Ślepego Maksa, która stała się tematem naszej pierwszej gry – Łap Złodzieja. Menachem Borensztajn vel ślepy Maks – Żyd z Bałut, dla jednych łódzki Al Capone, dla innych bałucki Robin Hood. Kradł, napadał, oszukiwał a co ukradł rozdawał biednym (przynajmniej tak głosi legenda) – czyż to nie świetny materiał na grę?
Graczy nie nakłanialiśmy do przestępstw – zleciliśmy im rozpoznanie. Musieli spotkać się z kilkoma najważniejszymi dla Maksa postaciami i dowiedzieć się o nim jak najwięcej. Była i Czarna Mańka – znana łódzka kurtyzana i Natan Ksiądz – nie mniej popularny paser. Oczywiście informacje nie były darmowe – trzeba było wykonać zadania zlecone przez bohaterów. Na końcu gry uczestnicy poznali samego Maksa, wzięli udział w jego procesie i zdecydowali .. aby dać mu jeszcze jedną szansę.
Łap Złodzieja to nasza pierwsza gra. Do tej pory mieliśmy jakieś teoretyczne wyobrażenie jak to zrobić, wtedy – w piękny czerwcowy dzień – sprawdziliśmy jak to działa. Dzisiaj, patrząc na materiały z gry po dwunastu latach pewne rzeczy zrobilibyśmy inaczej, ale z drugiej strony – to była naprawdę dobra gra!
Gra była częścią Festiwalu Odkrywców Miejskich Miastograf
Sponsorzy: Młodzież w Działaniu
Twórcy gry: Michał Grelewski, Vojislav Radojicić
Animatorzy:
Wiktor Marzec, Agata Zysiak, Maciej Paszkowski, Marta Zubrzycka, Kamil Brzeziński, Tytus Marzec, Klara Durkowska, Marlena Walas, Adriana Aaslid, Ewelina Niedzielska, Jakub Tomczyk, Anna Bartosik, Magdalena Makuch
Patrzę na zdjęcia z naszej pierwszej gry i uśmiecham się do siebie – ile to ludzi przewinęło się przez nasze wydarzenia – jako gracze i jako animatorzy. Teraz – naukowcy, biznesmeni, artyści, rodzice, kiedyś z nami – szaleni członkowie szajki ślepego Maksa! To był zaszczyt rabować z nimi. (M.Grelewski)