Scroll Top
KŁADĘ CIĘ TERAZ DO SNU

Gra miejska | Łódź, Grand Hotel, 15.09.2018

Klimat lat pięćdziesiątych. Ciemne, hotelowe korytarze. W tle The Browns i Bobby Darin. Atmosfera tajemnicy, strachu i zbrodni. Odkryto zwłoki w jednym z pokoi. Świadkowie kręcą, kombinują, ale z całą pewnością każdy z nich coś widział, słyszał, być może był ich świadkiem…

W maju 2018 roku stanęliśmy przed kolejnym zadaniem z kategorii trudnych, które sami sobie skomplikowaliśmy. Zgłosiło się do nas Centrum Dialogu, dla którego rok wcześniej robiliśmy małą grę bezobsługową o historii Łodzi, z propozycją by w ramach festiwalu Łódź 4 Kultur przygotować grę miejską. By nas zachęcić jako potencjalne miejsce gry wskazano Hotel Grand przy ul. Piotrkowskiej. Do pomysłu zapaliliśmy się od razu i już po kilku dniach mieliśmy gotową koncepcję – stworzyć grę jakiej jeszcze Łódź nie widziała, grę w której uczestnicy byliby nie tyle graczami co aktorami biorącymi udział w doświadczeniu growym. A wszystko zacząć się miało od raportu policyjnego.

Protokół z zeznania ob. Eugeniusza Sulskiego ws. zabójstwa ob. Marii Smith.

Około południa przechodziłem korytarzem na V. piętrze, tam, gdzie mieści się pokój Pani Marii Smith. Usłyszałem wówczas brzdęk tłuczonego szkła, co zwróciło moją uwagę, jednak jako Dyrektor hotelu nie powinienem zakłócać spokoju gości. Szczególnie tak zacnych, jak Pani Smith. Wróciłem więc do swojego gabinetu na parterze. Cały pozostały czas spędziłem w gabinecie, dopóki nie zbiegła do mnie Pokojowa, roztrzęsiona, mówiąc, że pani Smith jest bez życia.”

Gra przenosiła uczestników do Łodzi w czasach odwilży lat 50. XX w. Gracze mieli przyjąć rolę obywateli prowadzących śledztwo na własną rękę. Aby bezpiecznie opuścić hotel musieli rozwiązać zagadkę tajemniczej śmierci.

Czasu nie było dużo, gdyż przed nami stanął ogrom pracy nad wymyślaniem tego co tak naprawdę się wydarzyło w hotelu. Mechaniczne rozwiązania, które chcieliśmy zastosować, przetestowaliśmy rok wcześniej na grze która odbywała się w murach Teatru Wielkiego. Ze względu na duże zainteresowanie grą i małą powierzchnię obiektu na którym gra się odbywała zdecydowaliśmy się podzielić rozgrywkę na 3 rundy, każda trwająca około 1,5 godziny. Rozgrywkę chcieliśmy oprzeć w 100% na fabule i interakcji graczy z animatorami i przestrzenią. Żadnych wypełniaczy, żadnego lania wody, 100% treści w grze. W założeniu gracze mieli swobodnie poruszać się po hotelu i przepytywać jego „obsługę” na okoliczność zbrodni która miała w nim miejsce. Zadaniem graczy było zbieranie plotek, poszlak i faktów które mogli zasłyszeć w trakcie śledztwa, a także ustalenie, kto mówił prawdę, a kto kłamał i dlaczego, tak by móc na koniec gry wskazać sprawcę i jego motywy.

Żeby to było możliwe musieliśmy mieć fabułę, która pozwoliłaby graczom w pełni wsiąknąć w przygodę, która na nich czekała. Na jej opracowanie poświęciliśmy blisko 4 tygodnie. Pomysł nie był skomplikowany, nie przekraczał on ram klasycznej powieści kryminalnej, trudność zaś polegała na przełożenie go na język gry, tak by umożliwiał on uczciwą rozgrywkę.

Aby móc podołać skali pomysłu, który chcieliśmy zrealizować, musieliśmy zebrać potężną ekipę która by nam pomogła sprawnie przeprowadzić grę. Łącznie w realizację wydarzenia zaangażowanych było blisko 30 osób. Do tego należało zgromadzić odpowiednie stroje, rekwizyty, wybrać lokacje wewnątrz hotelu, a także zadbać o ich bezpieczeństwo. Dzięki dobrej współpracy z obsługą hotelu udało nam się wykorzystać przestrzenie, które normalnie nie są dostępne dla gości.

Gra odbyła się w połowie września i najbardziej zaskoczyli nas gracze, którzy przeszli na grę gotowi by bez zastrzeżeń poddać się rozgrywce, a wielu z nich podczas całej gry nie wychodziło z roli która była im przypisana. Pomimo, iż nie była to nie tylko klasyczna gra miejska, ale nawet nie była to do końca gra, wszyscy zakończyli ją usatysfakcjonowani i wyrażali chęć by jeszcze raz wziąć udział w tego typu wydarzeniu.

Partnerzy: Centrum Dialogu im. Marka Edelmana, Grand Hotel, 

Game designerzy: Joanna Ufnalska, Vojislav Radojičić, Piotr Lipski, Sebastian Stefaniak

Grafiki: Adam Brajter

Zdjęcia: HaWa

Animatorzy: Piotr, Natalia, Daro Lisu, Martyna, Zosia, Marta M, Goktug, Andrzej, Tata Ufnalski, Kawec, Sebastian, Sławek, Marta, Mariusz

Współpraca: Gosia, Anita, Adam, Weronika, Jarek

Comments (3)

“Kładę Cię teraz do snu” było pierwszą grą jaką przygotowaliśmy zgodnie z zasadą “robimy tylko takie gry, jakie chcemy robić”. Z racji, że nie żyjemy z produkowania gier możemy sobie pozwolić, by wybierać tylko takie realizacje, które są ciekawe i których zrobienie sprawi nam przyjemność. I taka też była ta gra. Pierwsza od długiego czasu superprodukcja, która wyszła spod naszej ręki. Gra zbudowana na emocjach, rozgrywka w której gracze są nie tylko jej uczestnikami, ale również jej częścią. Chyba ostatecznie polubiliśmy gry we wnętrzach i zapewne za jakiś czas postaramy się zrobić, coś większego, fajniejszego i pod każdym względem “bardziej”.

Nie byli na to przygotowani. Przygotowali się na rozwiązywanie zagadek, na tropienie zabójcy, na łapanie nas za słowa, na czujność na nasze krętactwa. Ale nikt nie był gotowy na histeryzującą sekretarkę siorbiącą w chusteczkę przy każdym zdaniu. Złamane serce, niesłuszne oskarżenia, Walentyna Kaliska naprawdę była w fatalnym stanie psychicznym i wszystkie grupy prowadzące śledztwo były tym w pierwszym momencie zaskoczone. Potem podchodzili do tej rozmowy z aresztantką na rozmaite sposoby – od empatycznych podawaczy kolejnych chusteczek, bo bezlitosnych przesłuchujących oprawców. Tylko ci pierwsi dostawali wartościowe informacje.

Wspaniała gra w stylu kryminalnych przygodówek, ale lepiej, bo w rzeczywistości.
Gra pozwalała na pełne zanurzenie się w historii, w czym pomagał talent aktorski animatorów. Normalnie LARP.
Klimat tworzyły też przebrania i sam hotel, którego zakamarki, włączając pokoje i piwnice można było zwiedzić w poszukiwaniu śladów zabójcy.

Interesujące wydarzenie na pograniczu teatru immersyjnego i gry miejskiej.

Dla zainteresowanych podaję słowa klucze: “Sleep no more” (nawiązanie w tytule gry Departamentu?) i McKittrick Hotel.

Fajnie by było jeszcze raz wziąć w czymś takim udział, czy to w formie gry, czy bardziej teatru.

Zostaw komentarz