Jak to było technicznie?

Fusion był festiwalem, którego dwa osobne byty, realizacje w Matererze i Płowdiwie scalała nie tylko nasza ekipa, lecz także twórcy poszczególnych gier. Jako Kuratorzy i koordynatorzy Festiwalu przygotowaliśmy kilka naszych propozycji, ale główny akcent tym razem musieliśmy położyć na organizację całego wydarzenia (a tak naprawdę dwóch). Przeszliśmy przez Open Call, czyli ogłoszenie o festiwalu, zebranie zgłoszeń projektantów i wybranie ich, po opiekę nad nimi na miejscu. Produkcja wszelkich materiałów promocyjnych (dziękujemy Sampli i Polkadot – bez was nie byłoby tak świetnie!) także odbyła się w Polsce! Co nie mogło polecieć na południe łączami internetowymi – wyjechało (i dojechało!) kurierem.

Ostatnim etapem było przerzucenie nas jako zespołu (7 osób) do Włoch, później – przebazowanie do Bułgarii. W walkach poległa dwójka, więc Płowdiw opanowaliśmy w piątkę, nie licząc pluszowej małpy – Rabana 🙂

Pierwsza część Festiwalu //Matera// gościła 11 ekip, druga //Płowdiw// 7. Przybyły zespoły i pojedynczy projektanci całej Europy, między innymi z Włoch, Polski, Bułgarii, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Rosji. Gracze doświadczali gier w wirtualnej rzeczywistości, fabularnych rozgrywek, gier ruchowych, kryminalnych, zręcznościowych.

Opisy gier – na stronie festiwalu.

Oba mają ciekawą historię i niepowtarzalną architekturę, która została przez Twórców skrupulatnie wykorzystana. Ciemne, kamienne uliczki, klimatyczne skwery i place, bogactwo detali to niesamowita scenografia. Przez 3 dni, w każdym z tych miast, ulice wypełniły się kolorem, muzyką, radością.

To, co zawsze obserwujemy na festiwalach potwierdziło się i tym razem – ich siła tkwi w różnorodności, wielu punktach widzenia, przeróżnej filozofii gier! Tym razem dało się także zauważyć różnice w typach odbiorców – Włosi i Bułgarzy to zupełnie różne klimaty 😉